Jest to pierwszy model w dywizji M, który ma zelektryfikowany silnik. Energia elektryczna jest tu jednak uzupełniona o kilkaset dodatkowych koni mechanicznych w postaci ryczącego V8, a ja miałem okazję przejechać się na miejscu pasażera. Podzielę się więc z wami nie tylko kilkoma ciekawymi informacjami, ale także moimi wrażeniami z jazdy tym niekonwencjonalnym Beetlem.
Dwuletnie BMW, które dziś omówimy, jest dopiero drugim samochodem stworzonym przez sam dział M. Pierwszym był supersamochód M1 z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, do którego to ustrojstwo ma rzekomo nawiązywać. Nie wiem, nie wiem.
Zdjęcie:Mateusz Blazek
Jestem pewien, że widzieliście ten samochód na drodze kilka razy i prawdopodobnie zgodzicie się ze mną, że budzi on niesamowity respekt zarówno z przodu, jak i z tyłu. Olbrzymia atrapa chłodnicy, której obwódka jest podświetlana, podobnie jak wiele innych elementów tego samochodu, całkowicie różni się od innych modeli BMW i nie ma znaczenia, do jakiego typu samochodu powinienem porównać tego SUV-a. A mówiąc SUV, mam na myśli pojazd o naprawdę imponujących proporcjach. Te są zapewne zasługą USA, gdzie model ten jest produkowany. Mierzy on 5,1 metra długości, ponad 2 metry szerokości i 1 755 centymetrów wysokości.
Projektanci nie oszczędzali również na wadze. Jedyną rzeczą, którą starali się uczynić lżejszą, jest prawdopodobnie miska olejowa silnika wykonana z tworzywa sztucznego. XM waży prawie 2800 kilogramów masy własnej. Pojemność bagażnika już chyba tak nie dziwi, bo nawet trzydrzwiowa Octavia wagon potrafi pokonać 527 litrów.
Tym samym dochodzimy do wnętrza, które nie różni się zbytnio od innych Bawarczyków. Na desce rozdzielczej nie znajdziemy zbyt wielu przycisków, a zamiast tego dwa zakrzywione wyświetlacze. Prawdopodobnie zauważyłeś już kilka przycisków na kierownicy. Mam tu na myśli M, tradycyjnie służący do wyboru trybu jazdy, do którego przejdziemy na samym końcu tego artykułu.
Natychmiast po zamontowaniu zauważyłem na suficie jakieś kanciaste wzory, których nie sposób było przeoczyć. Na początku myślałem, że to rysunek, jednak postanowiłem to sprawdzić, przesuwając po nim dłońmi i wierzcie lub nie, to BMW ma na suficie dzieło sztuki 3D. Ogólnie rzecz biorąc, nadwozie i wnętrze samochodu mają ponadczasowy design, który przyciągnął sporo uwagi opinii publicznej. Prawdopodobnie podobny do wspomnianego na początku M1, ale to pierwsza i ostatnia rzecz, którą te dwa samochody mają ze sobą wspólnego.
BMW XM posiada widlasty, ośmiocylindrowy silnik benzynowy oraz ukryty wewnątrz motor elektryczny, który zintegrowano z ośmiobiegową przekładnią automatyczną. Po zsumowaniu mocy obu silników otrzymujemy 644 KM i 800 Nm momentu obrotowego. Producent samochodów chwali się również, że silnik ten, zwany hybrydowym M V8, był używany w ich specjalnym samochodzie zaprojektowanym do wszelkiego rodzaju 24-godzinnych wyścigów i innych wyścigów wytrzymałościowych.
Silnik elektryczny zapewnia całkiem solidne przyspieszenie jak na SUV-a – od zera do 60 można rozpędzić XM w 4,2 sekundy. Przy prędkości maksymalnej samochód osiąga 250 km/h (155 mph), a w wersji M Driver nawet 270 km/h (270 mph). Do prędkości 140 km/h wspomniany silnik elektryczny jest w stanie samodzielnie ciągnąć samochód z zasięgiem około 85 km. Naładowanie w pełni rozładowanego akumulatora zajmie cztery i kwadrans przy maksymalnej mocy 7,4 kW.
Społeczność wędkarska, do której zaliczam się również ja, często ma problem ze znalezieniem idealnego podejścia do naszej ukochanej wody. Czasami potrzebowalibyśmy zbiornika o przestronności...