
Kiedy dwadzieścia lat temu Peugeot świętował przeprowadzkę do nowego budynku projektowego, entuzjastycznym projektantom powiedziano, że mają teraz wolną rękę. Stworzyli zapierające dech w piersiach dzieło o nazwie Peugeot 907, ale jego produkcja byłaby tak kosztowna, począwszy od połączenia dwóch trzylitrowych sześciocylindrowych silników, co było dalekie od końca, że projekt upadł, gdy został obroniony przed kierownictwem.
Dlaczego nie został wprowadzony na rynek?
Wraz ze spadkiem zainteresowania Peugeotem 406 Coupé, producent samochodów musiał wymyślić coś innego. Prawdopodobnie w tamtym czasie osobom na wyższych stanowiskach kończyły się pomysły, a ponadto istniała potrzeba uczczenia przeprowadzki projektantów z ich starego centrum, w którym ukrywali się przez ostatnie 40 lat, do Vélizy.
Tak więc ówczesne kierownictwo marki pozwoliło projektantom zbudować coś według własnej wyobraźni. Jednak samochód stworzony przez szefa stylistów Gérarda Weltera i projektanta Jeana Reddata w niczym nie przypominał tego, czego potrzebował Peugeot. W rzeczywistości szefowie myśleli, że projektanci wymyślą coś podobnego do poprzedniego 406 Coupé, ale zamiast tego wymyślili samochód sportowy, którego nikt się nie spodziewał.
Było to coupe, ale w zupełnie innym stylu. Z powodu tego niedopasowania nigdy nie rozpoczęto masowej produkcji dziewięćset siódemki i mam nadzieję, że teraz przynajmniej trochę tego żałują, ponieważ cała grupa PSA (obecnie Stellantis) do dziś nie wyprodukowała supersamochodu.
Do premiery jednak doszło, a miało to miejsce na targach motoryzacyjnych w Paryżu w 2004 roku, gdzie 907 został po raz pierwszy zaprezentowany publiczności obok podobnie kosmicznego Quarka (również tylko pojazdu koncepcyjnego) i bardzo zwyczajnego Peugeota 1007 RC.
Widzowie byli naturalnie zaintrygowani tak niezwykłym samochodem, a kiedy zapytali, dlaczego nie wszedł do produkcji, powiedziano im, że 907 nie był do tego przeznaczony od samego początku, po prostu chcieli pokazać, jakie nowe funkcje i technologie marka planuje włączyć do swoich modeli w przyszłości. Mam jednak wrażenie, że zarówno Gérard Welter, jak i Jean Reddat po cichu nie zgadzają się z tym stwierdzeniem.
Elegancki i sportowy design
Projektanci zawarli w tym pięknym samochodzie kilka charakterystycznych cech Peugeota. Najbardziej uderzające są prawdopodobnie typowy szeroki wlot powietrza chłodzącego na przednim zderzaku i kształt reflektorów, który ponownie różni się od innych marek. W takim samochodzie nie mogło zabraknąć chowanego spojlera i czterech bocznych wydechów.
Przednia szyba i szklany dach zostały wykonane w jednym kawałku. I nawet ten niezbyt popularny rodzaj szkła wcale nie był i nadal nie jest tanią sprawą, ale kiedy myślisz o jeździe nocą, być może każdemu daje poczucie romantyzmu i sprawia, że czujesz się jak w filmie fantasy.
Jak na sportowe coupe przystało, dziewięćset siódemka mieści tylko dwie osoby, a jej wnętrze emanuje elegancją. Nie wtedy, gdy jest to samochód francuski. Zarówno fotele, jak i deska rozdzielcza pokryte są skórą. Dość futurystyczne jak na lata dziewięćdziesiąte, nie sądzisz? A co najważniejsze, w tym samochodzie zrezygnowano z niepotrzebnej elektroniki i wszelkiego rodzaju asystentów. Jedynymi elektrycznie sterowanymi elementami Peugeot 907 są lusterka i fotele. Na desce rozdzielczej znajdziemy odtwarzacz DVD czy budzik o wyglądzie Rolexa ukryty za kierownicą i… to wszystko.
Ale mimo wszystko coś znacznie ważniejszego powinno przyciągać uwagę. Mowa o chromowanym 12-cylindrowcu, którego zawory były widoczne przez szybę, nawet przy zamkniętej masce. To pewnie dlatego, że szyb jest za mało.
Osiągi i wymiary
Jak wspomniałem na początku, ten rozwidlony dwunastocylindrowiec powstał z połączenia dwóch trzylitrowych sześciocylindrowców z modelu 607. W jego wnętrzu znalazło się 500 koni mechanicznych, z pomocą których był w stanie rozwinąć prędkość maksymalną 360 km/h, rozpędzając auto od zera do setki w zaledwie 3,7 sekundy. Co więcej? Samochód ma trzy pedały!
Choć na pierwszy rzut oka może na to nie wyglądać, wymiary tego Peugeota nie były zbyt duże. Miał nieco ponad 1,2 m wysokości, prawie 1,9 m szerokości i 4,37 m długości. Z drugiej strony ściany boczne opon są nieco wyższe. Osiemnastocalowe obręcze kół były w stanie idealnie podkreślić charakter auta i dodać mu (nie)potrzebnej dawki sportowego charakteru. Kolejną ciekawostką jest szerokość tylnych opon – 345 mm.